Za nami półmetek wakacji – czasu beztroski, bliższych i dalszych wyjazdów, spotkań z przyjaciółmi, a także zdobywania nowych doświadczeń i nawiązywania znajomości. Wiele z tych chwil uwieczniamy na pamięciach aparatów fotograficznych, zaś biorąc pod uwagę fakt, iż w dzisiejszych czasach każdy posiadacz smartfona ma przy sobie aparat, zdjęć wykonujemy naprawdę dużo.
Wydawać by się mogło, że prawnik i informatyk nigdy nie znajdą nici porozumienia. Okazuje się jednak, że we współczesnym cyfrowym świecie ich współpraca może być niezwykle owocna, zwłaszcza na gruncie informatyki śledczej.
Nieodłącznym elementem wyposażenia każdej profesjonalnej firmy świadczącej usługi data recovery jest laboratorium odzyskiwania danych.
Jeszcze kilkanaście lat temu mianem informatyka określało się każdego, kto miał chociażby mętne pojęcie o komputerach – potrafił zainstalować system operacyjny, czy podłączyć drukarkę.
W czasach cyfrowych utrata danych jest czymś tak naturalnym jak awaria samochodu, czy jakiegokolwiek urządzenia elektronicznego. I to pomimo wykonywania kopii zapasowych.
Niewielu z nas wyobraża sobie spędzenie chociażby jednego dnia bez korzystania z komputera, czy chociażby smartfona. A czy Wy jesteście w stanie wytrzymać 24 godziny bez sięgania po urządzenie z dostępem do sieci?
Wykasowanie pliku z komputera przy zastosowaniu zwykłej komendy Usuń nie sprawia, że zostaje on definitywnie wymazany z pamięci urządzenia. Dokument trafia do Kosza, czyli swego rodzaju „cyfrowego czyśćca”, z którego może zostać jeszcze odzyskany.
Poczta email stanowi od wielu lat jeden z podstawowych kanałów komunikacji międzyludzkiej, powszechnie wykorzystywana jest również w korespondencji biznesowej. Utrata dostępu do maili może być zatem niezwykle dotkliwa, zwłaszcza, że użytkownicy często nie chronią dodatkowo zawartości korespondencji, ani otrzymywanych załączników.
Kiedy ekspertom z naszego laboratorium odzyskiwania danych wydaje się, ze nic nie może ich już zaskoczyć, jeśli chodzi o przyczyny utraty danych, zjawia się klient z laptopem obsikanym przez królika.
W branży data recovery mówi się, że użytkownicy komputerów dzielą się na tych, którzy już stracili dane oraz tych, którzy dopiero je stracą. Biorąc pod uwagę ilość użytkowanego dziś sprzętu, w tym telefonów, smartfonów oraz tabletów, nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem.