CZY PRACODAWCA MOŻE PRZEGLĄDAĆ POCZTĘ PRACOWNIKA?
HISTORIĘ ROMANSU BIUROWEGO ZAWARTĄ W POCZCIE ELEKTRONICZNEJ?
W pracy spędzamy ponad 1/3 doby, a biorąc pod uwagę nadgodziny, potrafimy przepracować 10-12 godzin dziennie. W związku z tym, w zakładzie pracy nawiązujemy relacje towarzyskie – znajdujemy przyjaciół, a często także miłość. Albo chociaż przelotny romans.
Wydaje się, że romans w pracy to banał. Ale gdzie spotkać tę drugą połówkę, skoro większość dnia spędzamy w biurze, później szybkie zakupy, wizyta w siłowni, przez co nie wystarcza nam czasu na randki na mieście. Do tego, wraz z upływem lat, mamy coraz większe trudności z poznawaniem nowych ludzi. Wynika to nie z tego, że im jesteśmy starsi, tym bardziej zamykamy się na nowe znajomości, ale po prostu zawęża nam się grono znajomych, przyjaciele zakładają rodziny, w związku z czym coraz rzadziej wychodzimy wspólnie w miejsca, w których łatwiej poznaje się nowe osoby. W efekcie pozostają nam portale randkowe, albo właśnie miejsce pracy.
Zwykle zaczyna się niewinnie, od ukradkowych spojrzeń, dłuższych rozmów na korytarzu, czy przy ekspresie do kawy. Romans biurowy nie musi dotyczyć wyłącznie osoby, która właśnie dołączyła do naszego zespołu, czasami znamy się z kimś latami, ale nawet nie zwracamy na siebie uwagi. I dopiero niewinna przypadkowa rozmowa sprawia, że chcemy poznać kogoś bliżej. I choć wiemy, że romanse w biurze zwykle nie kończą się dobrze, czasami pozwalamy ponieść się emocjom – czujemy motyle w brzuchu, przyspieszone bicie serca. Rano chcemy jak najszybciej znaleźć się w biurze, a po południu trudno z niego wyjść. Bo nawet jeśli nie pracujemy ze swoją nową sympatią w jednym pokoju, to wydaje się, że jest tak blisko, na wyciągnięcie ręki…
… albo na kliknięcie w firmową klawiaturę.
Nieustanna wymiana wiadomości sms przez komórkę z nową miłością mogłaby wzbudzić zainteresowanie kolegi siedzącego biurko obok, a w końcu zapewne też szefa. Dlatego kiedy nasza praca skoncentrowana jest głównie przy komputerze, wydaje nam się, że całe dnie możemy korespondować z wybrankiem serca przy użyciu służbowego maila, bądź jednego z wielu komunikatorów internetowych.
W miłosnych uniesieniach tracimy czujność, przez co nieubłaganie zbliżamy się do wpadki. Szefostwo nie będzie bowiem zadowolone, jeśli zamiast wypełniać swe obowiązki, za co otrzymujemy przecież wynagrodzenie, całe dnie będziemy ćwierkać i uśmiechać się do monitora. A do tego, cała historia naszego romansu zapisuje się w pamięci firmowego dysku twardego.
Czy pracodawca może przeglądać pocztę pracowników?
Jak lubią mówić prawnicy – to zależy. A zależy od tego, czy pracodawca dochował procedur związanych z poinformowaniem pracowników o możliwości monitorowania poczty. Prawo dopuszcza bowiem taką możliwość, zgodnie z art. 22 3 §1 Kodeksu pracy Jeżeli jest to niezbędne do zapewnienia organizacji pracy umożliwiającej pełne wykorzystanie czasu pracy oraz właściwego użytkowania udostępnionych pracownikowi narzędzi pracy, pracodawca może wprowadzić kontrolę służbowej poczty elektronicznej pracownika (monitoring poczty elektronicznej).
Choć przywołany przepis wyraźnie wskazuje, kiedy monitoring jest możliwy (dla zapewnienia organizacji czasu pracy oraz właściwego wykorzystania narzędzi pracy), to warunek ten jest tak szeroki, że tak naprawdę trudno wyobrazić sobie sytuację, w której pracodawca nie mógłby monitorować poczty.
Jednakże, zgodnie 22 3 §2 KP Monitoring poczty elektronicznej nie może naruszać tajemnicy korespondencji oraz innych dóbr osobistych pracownika. Zatem, by pracodawca mógł mieć zgodny z prawem wgląd w wiadomości mailowe podwładnych, musi poinformować załogę o takim zamiarze, nie później niż 2 tygodnie przed wprowadzeniem takiej praktyki do polityki firmy.
Poza tym dobrze jest poinformować pracowników w sposób przyjęty zwyczajowo w danej firmie, że firmowe komputery mogą być używane wyłącznie do realizacji obowiązków służbowych, a wykorzystywanie ich co celów prywatnych jest zabronione. Często zdarza się bowiem, że w trakcie godzin pracy, pracownicy przeglądają swoje profile na portalach społecznościowych, dokonują transakcji przy użyciu bankowości online, logują się w różnych aplikacjach, co sprawia, że wszystkie wykorzystywane przez nich dane dostępowe mogą zapisywać się w pamięci komputera.
Romans przy użyciu firmowego komputera może kosztować utratę stanowiska
W związku z tym, romansowanie w pracy przy wykorzystywaniu nowoczesnych kanałów komunikacji może stanowić naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i być podstawą rozwiązania stosunku pracy.
Co więcej, jeśli na skutek miłosnych uniesień pracownik ma ochotę na chwileczkę zapomnienia i w efekcie przez cały dzień wysyła serduszka i buziaczki do koleżanki zza ściany, zamiast realizować swe obowiązki, to dodatkowo może zostać pociągnięty do odpowiedzialności materialnej, jeżeli pracodawca poniesie szkodę na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, np. jeśli motyle w brzuchu pracownika sprawiły, że nie wysłał na czas dokumentów przetargowych, na skutek czego pracodawca nie wziął udziału w konkursie, bądź nie spotkał się z ważnym klientem firmy w celu podpisania umowy, nie wysłał oferty, czy zapomniał wysłać towar do odbiorcy. Możliwe scenariusze można oczywiście mnożyć w nieskończoność.
W celu zabezpieczenia materiałów znajdujących się na dysku twardym służbowego komputera, pracodawca może skorzystać z usługi informatyki śledczej, która pozwala na pozyskanie nawet wykasowanej zawartości nośnika, jej analizę oraz takie usystematyzowanie, że zgromadzone materiały mogą stanowić elektroniczny dowód szkody poniesionej przez pracodawcę.
Adresy punktów przyjmujących zlecenia można zobaczyć pod tym linkiem “Punkty przyjmowania zleceń“
MiP Data & Forensic oferuje usługi informatyki śledczej tzw. Computer Forensic w celu ustalania ew. dowodów przestępstw komputerowych, kradzieży i wyłudzenia informacji a także zdrad małżeńskich w największym europejskim Centrum analiz i odzyskiwania danych w Warszawie
Ciekawy portal o Informatyce śledczej Salvum Online